NAGRODA LITERACKA 2019 ZA KSIĄŻKĘ DLA DZIECI
Marta Kisiel
Małe Licho i anioł z kamienia
Ilustracje: Paulina Wyrt, Grupa Wydawnicza Foksal, Wilga, Warszawa 2019
304 s., oprawa twarda, 202×135 mm, ISBN 978-83-280-6727-1, wiek: 8+
W drugim tomie cyklu o Bożydarze Antonim Jekiełłku Marta Kisiel wznosi się na wyżyny pisarskiej wyobraźni (i humoru!), proponując opowieść jeszcze zabawniejszą i bardziej wzruszającą niż Małe Licho i tajemnica Niebożątka. Wraz z nadejściem Bożego Narodzenia w niezwykłym domu, który oprócz ludzi zamieszkują niezwykłe istoty różnej proweniencji, zaczyna się seria niefortunnych zdarzeń: anioł Tsadkiel nie przyjmuje prezentu od Bożka, wuj Konrad łapie półpaśca, a Małe Licho i potwór Krakers zaczynają chorować na ospę. Chcąc nie chcąc, główny bohater – „pół chłopiec, pół widmo” – musi wyjechać na ferie do położonego w lesie domostwa cioci Ody (dobrze znanej fanom i fankom serii Dożywocie, a tajemniczej dla tych czytelników i czytelniczek, którzy swoją przygodę z pisarstwem Marty Kisiel zaczęli później). Bożkowi towarzyszy Tsadkiel, na pierwszy rzut oka – niezbyt dobry kompan, zważywszy na jego trudny charakter i postępowanie podczas Wigilii („Doprawdy… alleluja!” – wykrzyknąłby zapewne anioł). Tak zostaje wprawiona w ruch karuzela zdarzeń i kulturowych nawiązań (pisarka po raz kolejny twórczo przetwarza literaturę romantyczną, ale nie tylko!), na której wirują komiczny czort Bazyl i jego matka Ossa, demoniczne istoty z piekła rodem, dobroduszna wiła, kochający wiersze gość z zaświatów i wreszcie on, zastygły pośrodku stawu tytułowy anioł o pozornie kamiennym sercu; stróż, któremu trzeba ruszyć na ratunek. Choć wszystko rozgrywa się w zimowej scenerii, po lekturze tej wyrażającej pochwałę różnorodności historii o stereotypach robi się nieco cieplej – okazuje się bowiem, że najważniejsze są nie różnice, a to, co łączy ludzi, potwory, anioły… i czorty! (Maciej Skowera)