Nominacja literacka 2018
Justyna Bednarek Babcocha
Okładka i ilustracje: Daniel de Latour, Poradnia K, seria: „Latawiec”, Warszawa 2018, 124 s. nlb., oprawa twarda, 212×180 mm, ISBN 978-83-66005-04-4, wiek: 7+
Nie ulega wątpliwości, że Babcocha jest czarownicą: przyleciała na gradowej chmurze, ma wielki nos i magiczną moc. Ta bajka jednak nie dzieje się za siedmioma górami, ale w Grajdołku, między Krzywym, Końskim i Dydnią. Nie spotkamy tu królów ani księżniczek, są za to młynarz, sołtys, sklepikarz, Józef Gołąb i Antoni Ryba – miejscowi, raczący się nagminnie sokiem malinowym prosto z butelki i mający różne grzeszki na sumieniu. Babcocha – jak mądra wiedźma z ludowej gadki – na wszystko znajduje sposób. Potrzebującym czarodziejsko pomaga, a tych, którzy czynią zło: krzywdzą zwierzęta, oszukują, kradną, dokuczają bliźnim, spotykają ku przestrodze różne niemiłe przygody. Gdy np. sklepikarz ukradł kwiaty, jego indyki zaczęły deklamować „Dzieła Zebrane” Konstantego Ildefonsa i stały się sławne, zatem nietykalne – pieczeń złodziejaszkowi przepadła. A taki Bąbel Zenon, miastowy, wyrzucił w lesie śmieci i za karę puszka (po soku malinowym, oczywiście) nie odstępowała go na krok: „Zenon wita zagraniczną delegację – puszka mówi: Nice to see you”. Justyna Bednarek potrafi znakomicie bawić się światem, który stwarza, łącząc konwencje realistycznego, choć z przymrużeniem oka, obrazowania rodzimej prowincji, ludowego bajania o cudach, babach-jagach i świętych – z pełną magii baśnią o prawdziwej czarownicy. Na dodatek takiej, która jest niczym wymarzona babcia: można z nią iść na niezapomniane wagary albo – gdy czas paskudny – jak wilki powyć sobie wspólnie do księżyca. (Irena Bolek)